czwartek, 31 grudnia 2015

Rok w pigułce- czyli podsumowanie 2015 roku

To był nasz rok.  Na pewno go nie zapomnimy.
Zapraszamy na podsumowanie


Pierwsze treningi nie były najlepsze. Pokazało mi to , że mój pies w ogóle nie ma motywacji . Już przez myśl mi przeszło , żeby zakończyć wszystkie treningi , wszystko co budowaliśmy ( i nadal budujemy ) przez 2 lata.


Zrezygnowaliśmy z treningów obi ponieważ pies wykonywał polecenia od niechcenia. 

Zaopatrzyliśmy się w dużo nowych rzeczy. Znaleźliśmy zabawkę którą Bobik tak naprawdę lubi się bawić. 


Zagłębiliśmy się dużo bardziej w agility. Jednak jestem bardzo zła , że nie zrobiłam ani jednego filmu z naszego treningu , ale w 2016 r to się zmieni zasypię was filmami z naszych treningów. 
Zaopatrzmy się również w nowe hopki i zakupimy tunel . 

Jeżeli chodzi o świadomość własnego ciała tu widzę znaczną poprawę. Bobik potrafi już utrzymywać się na przedmiotach o małej powierzchni. Dzięki temu nauczyliśmy się stania na udzie. 

Jeżeli chodzi o sztuczki i komendy  to bardzo dużo opanowaliśmy w tym roku . 
Napiszę Wam tu wszystkie które sobie przypomnę. 
- turlaj sie
- zdechł pies
-  skup się 
- skok na kolana 
- zostań 
- chodź 
-  chowaj się 
- wchodzenie na uda
-       skok przez nogę
- pokaż język 
- trzymaj
- zostaw/bierz np. smakołyk 
- slalom pomiędzy nogami
-obejdź 
Znamy oczywiście jeszcze więcej 

Oprócz tego takie sztuczki które lubię najbardziej 
Skok na plecy

dopracowanie susła 

                                                                                Fot . Gosia Łaś

dog catch

Niby leg valut.

Jeżeli chodzi o spacery . To poznaliśmy wiele wspaniałych psiar . Niestety z większością nie udało nam się spotkać no , ale mamy nadzieję , że w nadchodzącym roku się spotkamy. 
W ciągu tego roku byliśmy 4 razy na spacerku z Magdą i Perełką . 
To zdecydowanie najlepsza psia koleżanka Bobika bawią się , szaleją razem . 
Mamy nadzieję , że w 2016 roku będzie dużo więcej spacerków. 
 Oraz idealnie zakończyliśmy rok w towarzystwie dwóch wspaniałych dziewczyn , a mianowicie Gosi i Tosi. Pieski dosyć dobrze się dogadują. W nadchodzącym roku będzie więcej spacerków z dziewczynami.
Fot. Gosia Łaś

Co w nowym roku zamierzamy poprawić ?
- pracę w rozproszeniach 
- mięśnie
- oraz naukę nowych sztuczek 




Nowym Roku życzymy Wam wszystkiego co najlepsze i oczywiście owocnej pracy z waszymi pieskami. !




niedziela, 22 listopada 2015

Krótkie podsumowanie jesieni.


Mówiąc krótko jesień  była super troszeczkę  leniwa mało spacerowaliśmy ze względu na moje przeziębienie. Jestem bardzo zadowolona z pracy psa nad mięśniami świadomość ciała jest po prostu perfekt .  Przedstawiamy krótki filmik z  naszej jesieni .
Zapraszam do obejrzenia .


Pozdrawiamy 
Kinga & Bobik 

piątek, 9 października 2015

Aktywna , spacerowa , a może leniwa... Czyli parę słów o tym co będzie działo się u nas jesienią.

Witamy po długiej przerwie od blogowania. Blog już prawie calutki zarósł kurzem. Pora na małą aktualizację. Jaki tak sklecony post postaram się pisać przynajmniej raz w tygodniu.
Przede wszystkim jesienią będę kłaść duży nacisk na mięśnie. Otóż świadomością własnego ciała zbytnio pochwalić się nie możemy . Jeszcze parę miesięcy temu Bobik nie potrafił utrzymać się na moich plecach w pozycji stojącej lub siedzącej . Zdjęcie dla dowodu.
Teraz widzę bardzo dużą poprawę kundel stoi mi na plecach . Na przedmiotach o małej powierzchni teraz to już dla niego "pikuś" . Parę zdjęć na dowód
Oraz opanowaliśmy nowy trick ,  a mianowicie stanie na udzie a to było nie lada wyzwanie. 
W pierwszej kolejności planuję zakup dysku sensorycznego 
 Źródło Ceneo.pl
Następnie będziemy próbować stawać na przedmiotach o coraz mniejszej powierzchni. 
Dlaczego chcemy poprawić mięśnie . 
Otóż na wiosnę planuję naukę sztuczek w których trzeba się wykazać mocnymi mięśniami. 
Planujemy również długie jesienne spacerki do lasu czyli to co najbardziej lubi Bobik . 
Oczywiście nie zabraknie cudownych jesiennych fot. Tutaj jeszcze foto z zeszłego roku wykonane cyfrówką . 

Pozdrawiamy K& B 
Zapraszamy na nowy FP

wtorek, 15 września 2015

" Lepiej późno niż wcale " - To już koniec czyli o tym co i jak i czy jesteśmy zadowoleni z naszych poczynań ? - Podsumowanie Projektu 62

Jak już wiecie a , może nie wiecie braliśmy udział w projekcie 62 który zaproponowała Magda od FIBI 

Udało nam się spełnić prawie wszytko tak na 90 % . Projekt trwał od 1 lipca do 31 sierpnia. Chociaż u nas od 2 lipca.  Dlaczego tak późno podsumowanie ? Mieliśmy drobne "komplikacje" , że tak powiem ponieważ najpierw straciłam dostęp do bloga i nie umiałam go odzyskać. Później postanowiłam założyć nowego bloga razem z właścicielką Perełki ( najlepszej psijaciółki Bobika) jednak kiedy przy pomocy Oliwii udało mi się odzyskać dostęp do tego bloga i tamten zostanie usunięty lub będzie go prowadzić Magda. Zapraszam na bloga Oliwii i Fanpage jej psiaka Cody'iego
Więcej agilitkować to zostało spełnione. We wakacje trenowaliśmy na bieżąco . Teraz treningi odbywają się dwa razy w tygodniu w weekendy.
Dopracować odwoływalność tutaj mogę z czystym sercem powiedzieć , że to udało nam się spełnić w 101 % wystarczy jedno zawołanie a piesek przerywa sobie gonitwę i wraca do pańci. To jeden z największych naszych sukcesów w tym roku. Bobik był strasznym uciekinierem , a teraz to moje kochane posłuszne psisko. Oprócz tego znacznie poprawiły się nasze kontakty między psie , ale o tym będzie oddzielny post.  Praca nad odwoływalnością trwała od początku tego roku i skończyła się naszym sukcesem. Wystarczyło tylko odrobina motywacji , cierpliwości i zaangażowania od strony psa jak i również właściciela.
Mieć większą cierpliwość do psa oraz nie zniechęcać się to nam się również udało w 100 %. Wystarczyło jedynie odrobinę zaangażowania z mojej strony. Bobik należy do takich psów , że gdy próbuję go czegoś nauczyć to udaje głupiego a na drugi dzień czy później wykonuje sztuczkę/komendę bardzo dobrze lub bezbłędnie. 
W miarę szybko ogarnąć nowy sprzęt to udało mi się tak w 89 może 90 %. Fakt , faktem sprzęcik , a mianowicie lustrzanka ( NIKON D3200 + NIKKOR 18-55 dla ciekawskich :) ) ogarnięta , ale zdjęcia pozostawiają jeszcze bardzo wiele do życzenia zresztą zobaczcie.



Spotkać się z Melą , Atosem i Filą 
Tu niestety nic nie wypaliło bo nie mieliśmy dojazdu do wszystkich psiaków. Mam nadzieję , że za rok się uda. 
Pozdrawiamy K&Ł 

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

47/62 czyli o tym jak co i co dalej

Zapraszamy na podsumowanie naszych ostatnich 47 dni w projekcie prawie wszystkie cele zostały już spełnione , ale  pozostają jeszcze  drobne niedociągnięcia .
Mianowicie jeżeli chodzi o spotkania z Melą , Filą , Atosem 
To niestety nic nie wypaliło ponieważ nie miałam możliwości dojazdu do wszystkich psiaków , a szkoda , ale mam nadzieję , że prędzej czy później uda mi się z nimi spotkać .
W kwestii agility teraz mało trenowaliśmy ponieważ nie chciałam obciążać psu stawów. Jednak wczoraj postanowiliśmy po trenować i byłam nieźle zaskoczona pies był strasznie zmotywowany aby pobiegać na torku . Więc jestem zadowolona i myślę , że to udało nam się już spełnić.
Jeżeli chodzi o odwoływalność to już także mamy odhaczone fakt faktem psa jeszcze rozpraszają niektóre zapachy i jak powącha to dopiero wtedy przybiegnie , ale nie jestem na niego o to zła w końcu trzeba pozwolić psu być psem. :) Tak czy siak to już mamy za sobą.
Kolejnym celem było to żeby się nie zniechęcać.
To wyzwanie należało akurat do mnie . Jeszcze nie dawno mój tok myślenia był taki
"Nie on nigdy się tego nie nauczy , rezygnujemy "
" Ta sztuczka jest za trudna"
" Nie będę go już tego uczyć "
Teraz zrozumiałam , że mój pies potrafi się nauczyć bardziej skomplikowanych sztuczek czy komend. Jednak wymaga to wiele zaangażowania od niego jak i również z mojej strony. Dzięki takiemu myśleniu udało nam się nauczyć sztuczki "ukłon"
Kolejnym wyzwaniem to mieć większą cierpliwość do psa.
To również się udało spełnić mam teraz jakby to powiedzieć anielską cierpliwość. :)
W miarę szybko ogarnąć nowy sprzęt to również tyczyło się mnie i myślę , że w pewnym stopniu się udało. Zdjęcia są już w miarę dobre . Obecnie uczę się robić lepsze zdjęcia w trybie manualnym .
Ostatnim już wymienionym celem z projektu jest nauczenie się skoku na stopy i valuta .
Od ostatniego podsumowania projektu nad tym pracujemy najwięcej nad tym może zaczniemy od valutów .
Tutaj pies uczynił najwięcej postępów zaczął łapać o co w tym chodzi wie , że musi się wybić wprawdzie nie wybija się jeszcze daleko , ale jesteśmy na bardzo dobrej drodze do wykonania perfekcyjnego valuta .
Ze stopami idzie trochę wolniej pierwsze . Pierwszym krokiem było ćwiczenie mięśni. My akurat ćwiczymy na piłce gimnastycznej. Byłam bardzo zaskoczona tym , że kudłacz bardzo chętnie wychodził na piłkę i świetnie się na niej utrzymywał . Na stopy jeszcze skoczyć nie umie , ale mam nadzieję , że to mu się w końcu uda.
To by było z projektu.
Oczywiście realizujemy jeszcze inne cele nie tylko z projektu więcej biegamy , chodzimy na dłuższe spacerki . Dzięki ćwiczeniom na piłce znacznie poprawiła się nasza świadomość teraz pies potrafi utrzymać się na małym pieńku od drzewa a wcześniej nie było nawet o tym mowy.
Więc jak widać pracujemy pełną parą ! :)
Pozdrawiamy Kinga , Bobik 
Parę fotek ze spacerów . Jakość telefonu 







środa, 5 sierpnia 2015

35/62 czyli co u nas słychać .

Minęła już połowa projektu czy coś się u nas zmieniło.
Nasze cele
Więcej agilitować to już jest odhaczone
Dopracować odwoływalność w 100 % udało się nam to spełnić już w stu procentach przedwczoraj kundel świetnie się odwołuje.
Mieć większą cierpliwość do psa to już się udało również w 100 %
Nie zniechęcać się  prawie spełnione.
W miarę szybko ogarnąć nowy sprzęt .  Nadal pracuje nad tym aby moje zdjęcia były coraz lepsze , ale to tak czy owak możemy sobie odhaczyć.
Ogarnąć skok na stopy i valut.  Aby nauczyć się skoku na stopy musimy pakować ( ćwiczyć mięśnie) dziś się za to zabieramy mamy nadzieję , że uda nam się to spełnić. Co do valuta to za to zabierzemy się już wkrótce .
Spotkać się z Melą , Atosem i Filą. 
To wszystko stoi pod znakiem zapytania . Nie wiadomo czy uda nam się dojechać na spotkanie z Melą. Co do Fili to możliwe , że się spotkamy  , a z Atosem to może w połowie sierpnia.
To by było tyle co do projektu.
Pozdrawiamy Kinga & Bobik 


sobota, 1 sierpnia 2015

Pielęgnacja Bobika.

Pielęgnacja Bobika jest dosyć trudna i czasochłonna trzeba to robić bardzo dokładnie.
Na początek kąpiel
                                            

Namaczamy psa odpowiednią ilością letniej wody, 
Mokry szczurek. 
Nakładamy szampon widoczny na zdjęciu. Szampon kupiłam w supermarkecie na próbę i jak na razie sprawdza się świetnie. 

Szczur w szamponie.
Znów spłukujemy odpowiednią ilością letniej wody. 
Spłukany szczur
Niestety chwilowo nie posiadamy odżywki lecz zamierzamy ją kupić . W naszym przypadku nie jest ona teraz potrzebna , bo Bobik ma na bieżąco rozczesywaną sierść.

Chociaż pies był kąpany miesiąc temu to i tak woda jest bardzo brudna. 

Po kąpieli czesałyśmy psa na mokro jednak żeby go dokładnie przeczesać musimy zaczekać aż wyschnie, 

Pies wyschnął , a więc przechodzimy teraz do drugiego kroku czyli czesania. 
Nasza szczotka  ( z dwóch stron) tak wiem może nie jest zbyt najlepsza , ale planujemy kupić nową. 



Zaczynamy od mordy którą musimy czesać bardzo  delikatnie i ostrożnie. 

Teraz czas na podbródek. Delikatnie trzymając głowę psa ostrożnie czeszemy. 
                                           
Tułów musimy wyczesać bardzo dokładnie.

Łapy wyczesujemy tak na prosto , ale gdy Bobik się otrzepał zrobiły się takie puszyste i piękne. 
Następnie wyczesujemy tył. 
Ostatnim krokiem jest ogon który zawsze robimy na puszysto . 
Efekt końcowy 
Tu niestety  nie widać puszystego ogonka , ale za to widać jak wygląda cały wyczesany pies. 

   

Jak Wam się podoba ? Moim zdaniem wygląda tu bardzo ładnie. 

Pozdrawiamy Kinga , Bobik 

piątek, 24 lipca 2015

Nasze poczynania w projekcie trochę spóźnione + urodziny :)

Czas na posumowanie ostatnich tygodni w projekcie.
-  Więcej agilitkowować tu postanowienie jest już prawie spełnione.
-  Dopracować odwoływalność to  idzie nam już coraz lepiej niestety wczoraj zdarzył się incydent  , ale puszczę to bobikowi płazem bo przecież miał wczoraj urodzinki. Mianowicie uciekł mi i gdy go zawołałam to popatrzył tylko na mnie i poleciał dalej  na szczęście szybko go złapałam , ale tak czy siak odwoływalność mamy już na parawie 80 %. 
Popracować nad rally-o to kategorycznie wyrzucamy sobie z naszych celów ponieważ nie uda nam się tego spełnić uświadomiłam sobie , że rally-o to nie jest sport dla nas. Bobikowi wcale nie sprawia to frajdy mi także. Oboje najlepiej czujemy się w agilitach i sztuczkach . 
-  Mieć większą cierpliwość do psa. To już mam prawie opanowanie
- Nie zniechęcać się to już idzie nam coraz lepiej wymyśliłam sobie , że fajnie by było nauczyć psa skoku na stopy . Wystarczy tylko żeby popracować nad mięśniami i wszystko będzie dobrze. 
-  W miarę szybko ogarnąć nowy sprzęt moje zdjęcia są już coraz lepsze i jestem bardzo zadowolona. Więc ten cel możemy sobie odhaczyć :). 
-  Ogarnąć slalom między nogami i valut. 
Z valutami idzie   nam nie najgorzej ( wkrótce filmik) pies już powoli zaczyna ogarniać o co w tym chodzi . Natomiast slalom między nogami w ogóle nie wychodzi i pomyślałam , że zastąpię to skokiem na stopy  , a za slalom wezmę się kiedyś tam 
- Spotkać się z Atosem , Melą , Filą
Z Atosem najprawdopodobniej spotkamy się na międzynarodowej wystawie w Zakopanem. Z Filą miałyśmy się spotkać na Krajowej wystawie w Nowym Targu , ale ani ja , ani Karolina ( wł Fili ). Spotkanie planujemy w połowie sierpnia. Z Melą spotkamy się na początku sierpnia oby tylko udało mi się dojechać. 
Linki do stron naszych psijaciół
 Fila
To tyle o projekcie czas na urodzinki. 
Mianowicie wczoraj  nasza kudłata morda obchodziła już swoje 7 urodziny. Matko kiedy ten czas tak szybko zleciał. Ten dzień w który brałam malutką puchatą kuleczkę z targu w pudełku pamiętam do dziś . Na początku Bobik był strasznie nieśmiałym psem , ale później to się zmieniło zaczął łobuzować każdemu kto zostawiał buty na dworze roznosił je , a później udawał niewinnego , ale nie o tym już . W ciągu roku nauczył się prawie 40 sztuczek  i zaczęliśmy trenować agility. Zaczęłam się bardziej interesować swoimi psiakami. Bobik z dnia na dzień bardzo mnie zaskakuje. Zazwyczaj pozytywnie , ale niekiedy też negatywnie , ale nie o tym teraz. Strasznie szybko przyswaja wiedzę i na długo ją zachowuje. 
Także kochany z okazji urodzin życzę Ci wszystkiego najlepszego abyś towarzyszył mi jeszcze przez długie , długie lata . Sto lat 
Łapcie kilka fot 


                                                                Suseł na misce ^_^ 
                                                        
Pozdrawiamy Kinga & Bobik 
Urodzinowy filmik <klik>











niedziela, 12 lipca 2015

Nasze poczynania w projekcie 62 czyli pierwsze 10 dni

Post miał być wczoraj , ale czasu zbytnio nie było przepraszam za opóźnienia.
Te dwa tygodnie nie były dla nas zbytnio aktywne,ale postępy jakie takie są.
Udało nam się więcej ćwiczyć agi pies zaczął myśleć na torku i nic go nie rozprasza. W dodatku zaczął szybciej biegać pańcia taka dumna
Sprostałam wyzwaniu i ogarnęłam lustrzankę w 2 dni wprawdzie zdjęcia nie są jeszcze takie bardzo "super" , ale powoli się uczę.
W dodatku udało mi się z psem dopracować odwoływanie na 75 %. Gdy pies "traci głowę" i zaczyna uciekać wystarczy tylko go zawołać , a ten natychmiast zmienia kierunek w stronę właściciela
Oprócz tego mam większą cierpliwość nie złoszczę się kiedy coś nam nie wychodzi tylko staram się myśleć pozytywnie.
Tylko tyle niestety udało nam się osiągnąć wiem , że szału nie ma , ale mam nadzieję ,że będzie lepiej.
Łapcie taką starą fotkę bo innych nie da rady załadować

Pozdrawiamy Kinga, Bobik

czwartek, 2 lipca 2015

Wakacyjne wyzwanie czyli Projekt 62 po naszemu


Magda od Fibi  wymyśliła coś takiego jak Projekt 62. Chodź miał on trwać od 1 lipca do 31 sierpnia. U nas będzie on trwał od 2 lipca. 




. Więcej agilitkować.
W roku szkolnym nie było czasu aby tak porządnie z psem potrenować. Już po zakończeniu roku razem z siostrą zbudowałyśmy kilka przeszkód. Bobik bez problemu je pokonywał. W najbliższym czasie mam plan zbudować jakiś większy tor. 
. Dopracować odwoływalność 
Z odwoływalnością jest już dużo, dużo lepiej pies się zaczyna więcej słuchać , ale jeszcze to nie jest na perfekt i postaramy się to dopracować. Faktem który mnie pociesza jest to , że niedaleko domu mamy przyleśną łąkę i tam możemy w spokoju to dopracować. 
. Mieć większą cierpliwość do psa 
Jestem z natury osobą nerwową jednak od tego czasu kiedy zaczęłam pracować z psem to się zmieniło jednak ciągle pracuje nad tym żebym miała do psiaka anielską cierpliwość. 
. Nie zniechęcać się 
U nas jest do dość częsty problem. Gdy coś nie wychodzi to ja od razu dobra on i tak się tego nie nauczy odpuśćmy sobie to. Otóż nie trzeba się skupić tylko na jednej rzeczy i ją wałkować aż do skutku.  Tego będziemy się trzymać aż do 31 sierpnia. 
.W miarę szybko ogarnąć nowy sprzęt. 
Już wkrótce kupuję nowy aparat jaki to dowiecie się wkrótce. Postaram się go szybko ogarnąć abyście mogli cieszyć się lepszą jakością zdjęć.
.Ogarnąć skok na stopy  i valut. 
To sprawia nam dużą trudność. Wprowadzenie do valuta jakie takie już mamy , ale żeby psu udało się skoczyć na stopy to najpierw musimy mięśnie poćwiczyć 
Spotkać się z Melą , Atosem i Filą. 
No i tutaj się trochę rozpiszę. Spotkanie z Melą planujemy już od roku. Miałyśmy się spotkać w lipcu , ale moje sprawy prywatne nam to uniemożliwiły . Wstępnie na spotkanie umówiłyśmy się z Marysią ( właścicielką Meli ) na sierpień. Mam nadzieję , że ono dojdzie do skutku. 
Z Gabrysią właścicielką Atosa zgadałyśmy się przypadkowo kiedy ona poprosiła nas o udostępnienie. Gdy weszłam na stronę Atosa poznałam te znajome widoki , a później okazało się , że oni mieszkają niecałe 100 km dalej od nas. Bardzo się z tego ucieszyłam. Miałyśmy się spotkać na wystawie  , ale Gabrysia jedzie na wakacje i ustaliłyśmy , że spotkamy się w sierpniu. 
Filą planujemy się spotkać na wystawie w Nowym Targu mam nadzieję , że dziewczyny dojadą i nasze spotkanie dojdzie do skutku. 
We wszystkich spacerach będzie towarzyszyła nam 
Perełka
To by było tyle z naszych planów wakacyjnych , a wy bierzecie udział w tym projekcie ?  Jak nie to bardzo Was zachęcam.
Pozdrawiamy 
Kinga&Bobik 



środa, 24 czerwca 2015

Pierwszy spacer z Perełką 23.06.2015 r (wtorek)

Wczoraj po raz pierwszy udaliśmy się na spacer z Perełką . Spacer rozpoczął się o godzinie 9:30 i trwał do godziny 13:00. Na początku Magda musiała zapoznać Perełkę z otoczeniem chwilę porzucała jej zabawkę a ta ją przynosiła. Wyruszyliśmy na przyleśną łączkę żeby psiaki się pobawiły. W drodze na łąkę Bobik chciał bezkonfliktowo obwąchać się z Perełką. Niestety ona z podkulonym ogonkiem uciekała ponieważ bała się dużo większego od niej psa. Później Perełka zaczęła zbliżać się powoli do Bobika zapraszając go w ten sposób do wspólnej zabawy. Oczywiście Bobik nie miał nic przeciwko temu i tak zaczęli się ganiać , a my z Magda miałyśmy czas żeby porozmawiać oczywiście bacznie obserwując psiaki, Muszę przyznać , że Bobik bardzo delikatnie obchodził się z Perłą.  Kiedy podczas zabawy chciałam przywołać kundla aby potrenować posłuszeństwo.  Mogłam sobie mówić ile chciałam on i tak był bardziej zainteresowany zabawą niż mną , ale długo się na niego nie gniewałam , Zaraz koło łąki jest miejsce w którym palą się ogniska.Psiaki wleciały w popiół i całe łapki się im ubrudziły na deser dodam , że później mój inteligentny pies skoczył mi na kolana tymi łapkami. Zaraz po tym zdarzeniu poszłyśmy psiakom umyć łapki. Po tym Magda ćwiczyła z Bobsem sztuczki , a ja z Perłą slalom muszę przyznać , że świetnie im obojgu szło .  No i później w drodze powrotnej psiaki szły spokojne i przede wszystkim wybiegane. W czasie kiedy poszłyśmy coś zjeść Bobik czekał na dworze , a Perła była z nami w domu. No i później bez Bobika poszłam odprowadzić Magdę i Perełkę.
Spacer oceniam dobrze i na pewno długo zostanie w mojej pamięci.
Łapcie parę fotek
Obwąchananie



Pozdrawiamy , Kinga&Bobik